Ostatnio natknąłem się na sprawę jednej z mam z województwa małopolskiego. Mama doprowadziła do uchylenia przez sąd nałożonej na nią grzywny. Sprawa została opisana w uzasadnieniu wyroku WSA w Krakowie. Wyrok jest z dnia 26 kwietnia 2012 r. i ma sygnaturę III SA/Kr 901/11.
Od czego się zaczęło?
Sanepid stwierdził, że jedna z mam nie poddała swojej córki obowiązkowym szczepieniom (odra + świnka + różyczka, Td + Polio). Spowodowało to umieszczenie tej mamy na „liście opornych uchylających się od szczepień obowiązkowych”.
Upomnienie nosiło datę 28 stycznia 2010 r. Organ doręczył je 6 lutego.
W związku z tym powiatowy Sanepid wezwał mamę do niezwłocznego wykonania obowiązku i zaszczepienia dziecka w terminie 7 dni. Pod rygorem wszczęcia egzekucji oraz nałożenia grzywny. Mama nadal nie zaszczepiła dziecka, dlatego organ 24 listopada 2010 r. nałożył na nią grzywnę w kwocie 200 zł.
Zarzuty mamy dziecka
Mama złożyła w sprawie zarzuty.
Podniosła, że nie wykonała obowiązku w przepisanym terminie, gdyż jej córka miała odroczone szczepienia do dnia 30 kwietnia 2010 r. Lekarz odnotował ten fakt w karcie zdrowia dziecka. Ponadto mama podniosła, że nie kwestionuje obowiązku szczepienia dziecka. Jednakże z powodu powtarzających się epizodów zaburzeń neurologicznych przerwała szczepienia celem obserwacji dziecka. Zaprzestała szczepień z uwagi na niepokój o stan zdrowia dziecka. Mamę niepokoiły pojawiające się między kolejnymi szczepieniami napady drgawkowe, a wcześniej występowała u dziecka przedłużająca się biegunka oraz skłonności alergiczne. Podstawą do niepokoju, w ocenie mamy, były również trzy przypadki wystąpienia w jej rodzinie choroby SM.
Ponadto mama w zarzutach napisała, że lekarz z Wojewódzkiej Poradni ds. Szczepień będzie konsultować dziecko, aby ewentualnie wykluczyć wystąpienie niepożądanych odczynów poszczepiennych.
W dalszym toku postępowania mama oświadczyła, że decyzję o poddaniu dziecka ewentualnemu szczepieniu przeciwko tężcowi czy polio podejmie po wykonaniu u córki odpowiednich testów w poradni alergologicznej i neurologicznej. Natomiast ze względu na wcześniejsze reakcje poszczepienne – nie będzie szczepić dziecka szczepionką MMRII czy Priori; występowanie drgawek stanowi przeciwwskazanie do takich szczepień .
Sanepid pismem z dnia 19 stycznia 2011 r. wezwał mamę do udzielenia informacji o aktualnych przeciwwskazaniach do zaszczepienia dziecka. Ponadto zażądał przesłania stosownej dokumentacji medycznej potwierdzającej aktualny stan zdrowia dziecka.
Mama spełniła żądanie, jednak Powiatowy Sanepid w związku z wniesieniem zażalenia przekazał sprawę do organu drugiej instancji.
Sprawa trafiła do wojewódzkiego Sanepidu
Sanepid zwrócił się do lekarza pediatry – specjalisty neurologii dziecięcej w NZOZ o informację, czy fakt pozostawania w okresowej kontroli, obserwacje w kierunku padaczki, zaburzenia neurologiczne są podstawą do zwolnienia z obowiązkowych szczepień dziecka, czy mają one charakter trwały, czy okresowy – jeśli tak, to jaki jest okres czasowego zwolnienia.
W dniu 31 marca 2011 r. lekarz wydał zaświadczenie, w którym stwierdził, że obecnie wyklucza padaczkę u córki skarżącej. Problemem są zaburzenia koncentracji uwagi i trudności w kontaktach społecznych, ale te objawy nie są przeciwwskazaniem do szczepień ochronnych. Ponadto lekarz stwierdził, że kierował dziecko do Wojewódzkiej Poradni ds. Szczepień w celu uzupełnienia koniecznych szczepień w placówce specjalistycznej.
Wojewódzki Sanepid postanowieniem z dnia 6 maja 2011 r. utrzymał w mocy postanowienie powiatowego Sanepidu. Zdaniem wojewódzkiego Sanepidu z akt sprawy nie wynikało, żeby istniały przeciwwskazania do szczepienia.
Skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie
W związku z tym mama wniosła skargę do sądu administracyjnego.
26 kwietnia 2012 r. odbyła się rozprawa.
Na rozprawie mama oświadczyła, że jej dziecka nikt nie zdiagnozował w kierunku przyczyn wystąpienia drgawek i przykurczu mięśni. Jednakże u jej córki wykluczono padaczkę. Ponadto z uwagi na wystąpienie w rodzinie dziecka trzech przypadków stwardnienia rozsianego tzw. SM, zdaniem mamy, u jej dziecka istnieją genetyczne skłonności mogące mieć wpływ na indywidualne reakcje córki na działanie podanych szczepionek i wystąpienie NOPów. W odczuciu mamy, lekarze lekceważą jej informacje o stanie zdrowia dziecka, co powoduje jej uzasadnione obawy co do skutków tych szczepień.
W tym samym dniu zapadł wyrok.
Sąd uchylił postanowienia powiatowego i wojewódzkiego Sanepidu.
Uzasadnienie wyroku
Interesujące jest uzasadnienie wyroku.
Z analizy akt sprawy wynika, że odmowa poddania małoletniej córki skarżącej obowiązkowym badaniom nie była spowodowana lekceważeniem tego obowiązku, ale wynikała z troski skarżącej jako matki o zdrowie jej dziecka, które w przeszłości miało określone problemy zdrowotne, szczegółowo opisywane przez skarżącą. W toku prowadzonego postępowania egzekucyjnego skarżąca informowała organy orzekające w sprawie o istnieniu – jej zdaniem – przeciwwskazań do szczepień; podawała konkretne zdarzenia dotyczące stanu zdrowia córki, które miały w przeszłości miejsce i które częściowo znajdują potwierdzenie w aktach sprawy.
Zarzut skarżącej, że okoliczności te nie zostały uwzględnione przez organy orzekające – w ocenie Sądu, jest zasadny.
W dalszej części uzasadnienia sąd napisał, że wojewódzki Sanepid wydał postanowienie na podstawie zaświadczenia pediatry. Przypomniał, że z zaświadczenia wynikało, iż „problemem są zaburzenia koncentracji uwagi i trudności w kontaktach społecznych. W/w objawy nie są przeciwwskazaniem do szczepień ochronnych”. Ponadto lekarz stwierdził, że u córki skarżącej „wyklucza obecnie padaczkę”. Zdaniem wojewódzkiego Sanepidu lekarz specjalista potwierdza, iż w przypadku dziecka skarżącej brak jest przeciwwskazań do szczepień.
Ciąg dalszy uzasadnienia
Tymczasem sąd zauważył, że stwierdzenie o braku przeciwwskazań nie wynika z ww. zaświadczenia. Lekarz w wydanym zaświadczeniu odniósł się jedynie do wykluczenia padaczki. A także do zaburzeń koncentracji uwagi i trudności w kontaktach społecznych dziecka. I na tej podstawie sformułował stanowisko o braku przeciwwskazań do szczepień.
Tymczasem skarżąca w toku całego postępowania podnosiła, że u jej dziecka występowały również inne objawy, jak egzema, wysypka, problemy żołądkowo-jelitowe, co – jak twierdzi skarżąca – zostało odnotowane w Karcie Zdrowia Dziecka w Poradni przy ul. […] w K. Ponadto skarżąca podnosiła, że dziecko przebywało na Oddziale Patologii Noworodka Szpitala Dziecięcego im. […] w K z powodu refleksu żołądkowego z podejrzeniem zachłyśnięcia, sugerując, że mogło to mieć związek z reakcją poszczepienną. Nie bez znaczenia dla oceny, czy zaistniały przeciwwskazania do szczepień jest okoliczność, że w rodzinie dziecka wystąpiły trzy przypadki choroby SM – stwardnienia rozsianego. Z akt sprawy nie wynika, czy te uwarunkowania genetyczne mogą mieć wpływ na istnienie przeciwwskazań do zaszczepienia dziecka.
Dalej sąd w uzasadnieniu pisał, że zasadny jest zarzut matki, iż organy skoncentrowały się jedynie na aktualnym stanie zdrowia dziecka. Nie odniosły się rzeczowo do kwestii, czy objawy opisywane przez matkę mogą mieć wpływ na istnienie przeciwwskazań do szczepień. Chodziło o powtarzające się napady drgawkowe z przykurczem mięśni rąk i nóg, egzemę, alergię, wysypki, problemy żołądkowo-jelitowe. Wykluczenie padaczki, bez ustalenia przyczyny wystąpienia objawów opisywanych przez skarżącą, budzi uzasadnione wątpliwości co do możliwości poddania dziecka szczepieniom.
Nie wyjaśniono matce jej obaw
Sąd również zauważył, że matka nie sprzeciwiała się co do zasady szczepieniom. Że odmowa wyrażenia zgody była podyktowana tym, iż żaden lekarz nie wyjaśnił jej wątpliwości.
Końcowo należy zauważyć, że z akt sprawy wynika, iż skarżąca podjęła wiele trudu mającego na celu wyjaśnienie swoich wątpliwości i obaw co do dalszych szczepień córki konsultując się z lekarzami, a wobec braku zrozumienia – odpowiedzi na swe wątpliwości szukała w różnych publikacjach, których część przedłożyła do akt niniejszej sprawy. Odmowa poddania córki obowiązkowym szczepieniom nie jest wiec przejawem oporności skarżącej, jak zarzuca to Wojewódzki Inspektor Sanitarny, ani nie stanowi lekceważenia obowiązujących przepisów, czy zaniedbywania obowiązków rodzicielskim względem córki. Wprost przeciwnie, odmowa poddania córki obowiązkowym szczepieniom jest przejawem troski o zdrowie dziecka i wynika z prawidłowo wykonywanej władzy rodzicielskiej.
W rozpatrywanym przypadku zabrakło właściwej komunikacji lekarzy ze skarżącą, co być może pozwoliłoby na uniknięcie stosowania środków przymusu. Obawy i wątpliwości skarżącej nie zostały wyjaśnione w sposób rzetelny, co z kolei spowodowało odmowę poddania dziecka szczepieniom ochronnym.
Wynik postępowania
Z tych przyczyn sąd uchylił postawienia Sanepidów i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }