Jak donosi prasa, gdzieniegdzie Sanepid krytycznie podchodzi do notatek Policji ws. naruszenia COVIDOwych zakazów.
Przykładowo na Mazowszu do 3 maja Policja sporządziła 4 213 notatek. Sanepid uwzględnił tylko jedną szóstą z nich, bo wydał 718 decyzji o ukaraniu na kwotę 2,6 mln zł.
W samej Warszawie Policja sporządziła 1 100 notatek, na podstawie których Sanepid wydał tylko 10 decyzji na kwotę 100 tys. zł. Jeszcze mniej notatek zostało uwzględnionych w Otwocku. Tutaj na podstawie 731 notatek Sanepid wydał tylko 2 decyzje.
Natomiast były inne miasta, w których Sanepid był bardziej gorliwy w karaniu. W Radomiu na podstawie 368 notatek ukarano 302 osoby.
Podane wyżej informacje znalazłem w Najwyższym Czasie.
Często jednak decyzje Sanepidu są wydane niezgodnie z procedurą administracyjną
Jeszcze niedawno sypały się kary administracyjne za złamanie zakazu przemieszczania się lub wstępu na tereny zielone. Często jednak decyzje Sanepidu o ukaraniu grzywną 10 tys. zł były sprzeczne z KPA. Zazwyczaj ukarany dostawał zawiadomienie o wszczęciu postępowania razem z decyzją o ukaraniu.
Tym samym Sanepid pozbawiał ukaranego fundamentalnego prawa do wzięcia udziału na każdym etapie postępowania. Obowiązkiem Sanepidu jest zapewnić ukaranemu czynny udział w każdym stadium postępowania. A przed wydaniem decyzji Sanepid musi umożliwić ukaranemu wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów.
A ukarani zostali tego prawa pozbawieni.
Wątpliwe jest również ustalenie przez Sanepid faktów tylko w oparciu o notatkę Policyjną. Bez wysłuchania strony. Tymczasem zakaz przemieszczania się nie był bezwzględny, podobnie jak zakaz wstępu na tereny zielone. Przepisy przewidywały wyjątki od tych zakazów.
Taki tryb postępowania uniemożliwił ukaranemu powołanie się na te wyjątki.
Ponadto Sanepid przy wymierzaniu kary ma obowiązek uwzględnić warunki osobiste ukaranego, to, czy był już wcześniej karany, wagę naruszenia prawa. I szereg innych okoliczności. Tymczasem okoliczności te były przez Sanepidy pomijane.
Oczywiście, Sanepid tłumaczył w uzasadnieniu decyzji, że musiał podjąć taki przyspieszony tryb postępowania ze względu na niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia ludzkiego. Jednak takie tłumaczenie jest błędne, bo najczęściej ukarany nie uciekł z kwarantanny czy szpitala; nie miał pozytywnego testu na Sars-Cov-2.
Nic nie uzasadniało odebrania ukaranemu jego fundamentalnych praw…
Oczywiście, w tej argumentacji pomijam, czy te wszystkie zakazy były zgodne z Konstytucją, jednak jest to temat na odrębny wpis.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }